Ponieważ odpowiedź na pytanie zawarte w tytule artykułu (jak zmienić swoje negatywne przekonania na temat rysowania) jest zbyt długa i zbyt złożona, by się zmieściła w jednym krótkim poście, podzieliłam artykuł na trzy części. Czytasz wlaśnie pierwszą z nich
Rysowanie a nie rysowanie, oto jest pytanie
O „nieumieniu” rysowania pisałam już kilka razy m. in. w tych około-rysunkowych postach:
- Jeśli twierdzisz, że nie umiesz, nie możesz narysować absolutnie niczego, zwyczajnie nie posiadasz umiejętności rysowania (i koniec kropka, nie dasz się przekonać!), to możesz przeczytać ten blog post o gotowcach oraz grafice semantycznej (bo mimo, że „nie umiesz w narysowanie”, to pamiętaj, że nadal możesz wizualizować bez rysowania);
- W poście o tym, czego możemy się nauczyć z lektury Małego Księcia (jest tam między innymi o naszym „umieniu” i „nie umieniu” w rysowanie, nieco mniej o jako takiej nauce rysunku);
- Tutaj podawałam konkretnych 20 sztuczek, a tutaj 15 sztuczek rysunkowych, które pomogą Ci natychmiast w rysowaniu.
W tym poście ujmę sprawę szeroko. Zajmę się samym głęboko ukorzenionym przekonaniem brzmiącym najczęściej „ALE JA NIE UMIEM RYSOWAĆ” i pokażę, jak można z tym przekonaniem pracować, żeby w efekcie się go pozbyć i ułatwić sobie przyszłe rysowanie.
Jesteś tzw. «beznadziejnym przypadkiem» w nauce rysunku?
Jeśli sądzisz, że samo czytanie błyskotliwych artykułów na nic się Tobie nie zda, bo jesteś unikatowym przypadkiem i potrzebujesz indywidualnego podejścia, możesz też zapisać się na Konsultację Indywizualną ze mną (Ryślicielką®), w czasie której popracujemy nad Twoimi przekonaniami i umiejętnościami wizualizacji. Więcej informacji o konsultacjach TUTAJ (oraz po kliknięciu w poniższy rysunek). To od Ciebie zależy, jak będzie przebiegać nasza konsultacja: to może być mówiąc wprost «nauka rysowania» albo bardziej mój mentoring w trakcie Twojej nauki rysunku (prowadzonej poprzez inne źródła czy aplikacje) .
Skala zjawiska «nie umiem rysować» (wśród ludzi dorosłych)
1. Nigdy nie przepraszaj za swoje rysunki
Pierwszą częścią naszej deklaracji wypowiadanej w sytuacji społecznej (w towarzystwie innych ludzi) jest słowo przepraszam.
Przepraszamy za siebie. Jesteśmy zażenowani, być może zawstydzeni. Jest nam głupio, bo to, co rysujemy nie jest… No właśnie – jakie? Idealne? Ładne*? Nie dostałoby szóstki w szkole? Nie zatrudniono by nas do pomalowania kaplicy Sykstyńskiej? Nie wygląda tak jak POWINNO?
*W temacie tego nieszczęsnego „ładne” – jeśli ciekawią Cię aspekty naukowe decydujące o tym, że coś nam się podoba, to polecam Ci ten świetny filmik na kanale Uwaga! Naukowy bełkot zatytułowany Dlaczego rzeczy nam się podobają?
Krótko mówiąc: wyniki w Google, moje własne trenerskie doświadczenia zbierane od 2010 roku (od kiedy szkolę) oraz wzmianki z dwóch wystąpień na konferencjach z cyklu TED pokazują, że nie wyssałam sobie tego z palca. Przekonanie panujące wśród dorosłych o tym, że nie potrafią rysować rzeczywiście istnieje.
Czy warto przepraszać za swoje rysowanie?
Tymczasem według mnie… Przepraszanie za – rzekomy! – brak tej umiejętności jest niepotrzebne. Tu nie ma za co przepraszać!
Myślmy o tym tak: oto ja, nadawca, zamiast tylko do kogoś MÓWIĆ, sięgam po dodatkową formę komunikacji. Wzbogacam swój przekaz. Podejmuję dodatkowy wysiłek. Ktoś, kto sięga po papier czy serwetkę na kawiarnianym stoliku, wstaje do flipchartu w czasie spotkania albo odpala opcję whiteboard w czasie konferencji na Zoomie, nie powinien w ogóle przepraszać! NIGDY!
Gdy (tak jak na tym zdjęciu powyżej) sięgasz po jakąkolwiek pomoc wizualną (np. rysujesz na flipcharcie choćby najbardziej nieudolnie), najczęstszym efektem wśród odbiorców jest docenienie Twoich wysiłków, a nie krytyka
Wrogiem Twym jest torowanie, kiedy na tapecie jest rysowanie 😜
Dlaczego? Ot chociażby z powodu pułapki torowania. Jeśli stawiamy się na starcie w pozycji osoby przepraszającej za to co robimy, to trudno się dziwić, że właśnie tak może to odebrać odbiorca. Poprzedzając naszą wizualizację PRZEPRASZANIEM za JAKOŚĆ RYSUNKÓW nakierowujemy w odbiorcach ich uwagę na JAKOŚĆ RYSUNKÓW (zamiast na to, co jest najważniejsze, czyli na przekazywaną treść).
Co zamiast przeprosin kierowanych względem własnego rysunku?
Dlatego – zamiast przepraszać za swoje rysowanie, o wiele lepiej jest na przykład powiedzieć takie zdania:
- (pokaż intencję swojego działania) Ponieważ bardzo zależy mi, żebyś to dobrze zrozumiał/a, to dodatkowo pokażę Ci to na prostym rysunku.
- (pokaż, jaki cel będzie realizowała Twoja grafika) Narysuję Wam / Tobie to teraz, żeby dać pełniejszy obraz zagadnienia.
- (po prostu zaproś go do następnej czynności bez przepraszania i postawy olaboga nie potrafię) Zobacz, jak to wyglądałoby na tym rysunku, i częściowo też na tym rysunku:
- (potraktuj rysunek jako skrót myślowy albo rodzaj podsumowania) W skrócie / podsumowując, można by to narysować tak…:
> Zobacz DRUGĄ część tego artykułu TUTAJ «