Szukanie inspiracji rysunkowych w Google

Podziel się tym postem z innymi!

Chcesz coś narysować, ale nie wiesz jak?

Zobacz, co robię w takiej sytuacji.

Weź­my na przy­kład hasło do nary­so­wa­nia bez­tro­skie dzie­ciń­stwo /​ care­free chil­dho­od.

1. Wchodzę w Google

otwieramy Google

2. Wpisuję hasło

Wpi­su­ję hasło naj­pierw po pol­sku i zamie­niam opcje wyszu­ki­war­ki na Gra­fi­ka /​ Ima­ges.

wpsuję hasło po polsku

Patrzę na wyni­ki i two­rzę sobie w gło­wie pierw­sze wyobra­że­nia, jak moż­na to narysować.

Mój stru­mień świa­do­mo­ści wyglą­da tak:

Zdję­cie dziec­ka z bań­ka­mi mydla­ny­mi. To bar­dzo bez­tro­skie, typo­we dla dzie­ci. Widzę dziew­czyn­kę z war­ko­czy­ka­mi, pod­ska­ku­je i dmu­cha bań­ki. Dziec­ko zamknię­te w bań­ce mydla­nej. Dziec­ko, któ­re 45 minut zahip­no­ty­zo­wa­ne obser­wu­je bro­da­te­go Pana na Kra­kow­skim Przed­mie­ściu (stoi tam czę­sto w okre­sie let­nim, koja­rzy­cie Go? :)), a rodzic cią­gnie je bez­sku­tecz­nie w kie­run­ku dal­sze­go spa­ce­ru. Dziec­ku kapie śli­na z ust. Pod nim mokra kału­ża… Śli­ny, mydlin, nie wia­do­mo, niech będzie nie­pew­ność, prze­cież jest beztrosko!

Zdję­cie pla­cu zabaw… Myślę: może dziec­ko na huś­taw­ce? Huś­ta­ją­ce się tak zama­szy­ście, że aż robi pełen obrót?

Zdję­cie dzie­ci w dmu­cha­nym pla­cu zabaw. Myślę: dziec­ko zjeż­dza­ją­ce z wiel­kiej dmu­cha­nej zjeż­dżal­ni z cze­goś wyso­kie­go. Z same­go nie­ba? Z wyso­kiej góry? Z naj­wyż­sze­go szczy­tu na świe­cie? A na koń­cu ścież­ki drze­wo (w któ­re dziec­ko nie boi się ude­rzyć, bo… jest dziec­kiem :P), albo prze­paść (do któ­rej nie wpad­nie, bo… jest dziec­kiem! a to jest moja wyobraź­nia, wszyst­ko się tam może zdarzyć!).

Zdję­cie dwóch chłop­ców bie­gną­cych w pod­sko­kach po uli­cy. Widzę dzie­ci bie­gną­ce po auto­stra­dzie. Widzę dzie­ci jadą­ce w psim kuli­gu (a może kocim? szczu­rzym? cze­mu nie!) po auto­stra­dzie. Widzę te same dzie­ci, ale z per­spek­ty­wy kie­row­cy jadą­ce­go po auto­stra­dzie, kie­row­cy z gło­wy wycho­dzi dra­ma­tycz­na zdzi­wio­na chmur­ka w sty­lu WTF?!?…

Widzisz co robię?

Daję sobie czas na pącz­ko­wa­nie pomy­słów, na swo­bod­ne sko­ja­rze­nia. Szu­kam w gło­wie wyobra­żeń na temat tego, co może zna­czyć bez­tro­skie dzieciństwo.

A z czym się Tobie kojarzy beztroskie dzieciństwo?

Co Ty robiłeś/​aś w dzieciństwie?

Na przy­kład ja wspól­nie z bra­tem opędz­lo­wa­łam pół aptecz­ki 🙂 Czy­li widzę od razu obraz dwóch szkra­bów sie­dzą­cych na roz­kła­da­nej komo­dzie w nie­śmier­tel­nej komu­ni­stycz­nej meblo­ścian­ce (pamię­ta­cie je? takie z klu­czy­kiem!), jak jemy kolej­ne tablet­ki, pije­my syro­py. Wśród leków widać np. Via­grę, strzy­kaw­ki, jakieś cha­rak­te­ry­stycz­ne „zabaw­ne” leki np. sto­pe­ran, jakiś krem z apli­ka­to­rem dopo­chwo­wym, Doppelherz…

3. Wpisuję to samo hasło, ale po angielsku

Dla­cze­go? Jest o wie­le wię­cej wyników.

Screen Shot 2013-02-02 at 1.09.32 PM

I znów: szu­kam pomy­słów, inspi­ra­cji, na tej pod­sta­wie two­rzę w gło­wie kolej­ne obra­zy, tak jak przy wyni­kach po polsku.

Zdję­cie dzie­ci robią­cych gwiaz­dę. Czy­li dzie­ci upra­wia­ją­ce sport, wyczy­nia­ją­ce cuda ze swo­imi cia­ła­mi. Widzę dzie­ci robią­ce gwiaz­dę w Wiel­kim Kanio­nie. Widzę dzie­ci pod­no­szą­ce sty­ro­pia­no­we cię­ża­ry.

Zdję­cie dzie­ci sto­ją­cych przed falą. Widzę dzie­ci zacie­sza­ją­ce się do olbrzy­miej fali tsu­na­mi. Rado­sne dzie­ci ska­czą­ce na głów­kę z Tita­ni­ca.

I tak dalej, i tak dalej…

Szu­kam, szu­kam, szukam…

Mogę zmie­nić wyszu­ki­wa­ne hasło, na pod­sta­wie nowych sko­ja­rzeń i pomy­słów (np. roz­ra­bia­ją­ce dzie­ci, urwis, bie­ga­nie, ska­kan­ka, płat­ki śnia­da­nio­we, Car­to­on Network…).

Może na tym eta­pie mam już w gło­wie wyobra­że­nie tego, co nary­su­ję. A jeśli nie (albo wiem, co nary­su­ję, ale nie wiem JAK), to idę krok dalej.

4. Zamieniam TYP obrazów na grafikę wektorową

Roz­sze­rzam NARZĘDZIA WYSZUKIWANIA, roz­wi­ja mi się dol­ny pasek z opcja­mi, gdzie kli­kam TYP i wybie­ram GRAFIKA WEKTOROWA /​ line drawing

wybieram typ grafiki

Dosta­ję rysun­ko­we wyni­ki, bar­dzo przy­dat­ne, kie­dy potrze­bu­je­my dokład­niej­szych pod­po­wie­dzi, jak coś narysować.

tylko rysunki wektorowe

Nie­mal zawsze korzy­stam z tej opcji – choć jest naj­bar­dziej przy­dat­na a przy­pad­ku pro­stych haseł (tupu: dziec­ko, kra­wat, butel­ka itp.), hasła abs­trak­cyj­ne albo bar­dziej zło­żo­ne rzad­ko kie­dy są już przez kogoś narysowane.

Co tu widzę?

Rysu­nek dzie­ci w kla­sie. Widzę ten sam rysu­nek, tyl­ko z jaki­miś sło­wa­mi dzie­ci, któ­re świad­czy­ły­by o ich bez­tro­sko­ści, jak zadzie­ra­ją z nauczy­cie­lem. Widzę prze­rwę w cza­sie lek­cji, jak roz­sza­la­łe dzie­ci nie­mal roz­no­szą kla­sę w zwa­rio­wa­nej zaba­wie.

5. Wybieram ostateczny pomysł i go rysuję!

Co jest tu ważne?

  • cały czas posił­kuj się Google’m – chcesz nary­so­wać dziec­ko /​ dziew­czyn­kę /​ psa – wpisz to w wyszu­ki­war­kę w gra­fi­ce wek­to­ro­wej i pod­pa­truj goto­we rozwiązania!
  • zawsze naj­pierw szki­cuj (ołó­wek i gumka!);
  • a dopie­ro potem dopra­cuj swój rysu­nek do osta­tecz­no­ści (dłu­go­pis, cien­ko­pis, fla­ma­ster itd.).

PS Jeszcze ciekawsze jest wyszukiwanie rysunków i zdjęć z serwisu typu Shutterstock.com, i choć za same zdjęcia trzeba płacić (aby je ściągnąć w dobrej jakości), miniatury mogą nam świetnie służyć za  podpowiedzi i wskaźniki do swoich właśnych rysunków 🙂

Powodzenia!

Scroll to Top

Zapisz się na Ryśletter!

Pozytywna energia, polecajki okołowizualne oraz niedorzeczny humor Ryślicielki® prosto na Twojego maila! 🙂

Zapisując się na Ryśletter, dostaniesz na dzień dobry 3 mini porady rysunkowe. Będziesz też dostawać:

Nie masz pewności, czy Ryśletter jest dla Ciebie?

Administratorem danych osobowych podanych w formularzu jest KREATOL Klaudia Tolman. Zasady przetwarzania danych oraz Twoje uprawnienia z tym związane opisane są w polityce prywatności oraz regulaminie lead magnet . Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA. Mają zastosowanie Polityka prywatności oraz Regulamin serwisu Google.